Sochaczew Sochaczew Sochaczew
Pogrzeb godny bohatera

W piątek 6 września w na cmentarzu parafialnym odbył się pogrzeb mjr. Feliksa Kozubowskiego, dowodzącego obroną Sochaczewa podczas kampanii wrześniowej. Po 80 latach Honorowy Obywatel Sochaczewa doczekał się wojskowego pochówku z wszelkimi honorami. Obok niego w mogile, zgodnie z ceremoniałem, spoczęły także prochy dwóch nieznanych żołnierzy. Uroczystości były hołdem dla wszystkich, którzy walcząc za ojczyznę, oddali swoje życie podczas Bitwy nad Bzurą.

Trumny ze szczątkami majora oraz dwóch nieznanych poległych wystawione zostały w Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą na godzinę przed nabożeństwem. To rozpoczęło się o godz. 10.00. Mszę żałobną odprawiał proboszcz Piotr Żądło wraz z dwoma kapelanami wojskowymi. Wzięli w niej udział potomkowie dowódcy -  rodzina Korulskich oraz Mądrackich-Dawidowiczów, przedstawiciele władz miejskich, powiatowych i gminnych, parlamentarzyści, przedstawiciele wojska, policji, straży pożarnej, organizacji pozarządowych, uczniowie oraz licznie przybyli mieszkańcy. W homilii ks. Piotr Żądło nawiązał do bohaterskich czynów majora oraz jego żołnierzy, którzy za ojczyznę oddali swoje życie. Podkreślał ich patriotyzm i poświęcenie na polu walki oraz odwagę, na którą niewielu byłoby stać.

Po mszy kondukt żałobny przeszedł z kościoła na cmentarz przy ul. Traugutta, gdzie odbyło się złożenie trumien do grobu. Zebrani oddali się modlitwie za poległych. Ich pamięć uczczono także salwą honorową.

Na uroczystości nie udało się dotrzeć Ministrowi Obrony Narodowej Mariuszowi Błaszczakowi, wystosował on jednak do zebranych list. Oto jego treść:

„W roku 80 rocznicy wybuchu II wojny światowej w sposób szczególny wspominamy bohaterów, w tym polskich żołnierzy, którzy we wrześniu 1939 roku stanęli do walki w obronie ojczyzny. Jednym z nich był mjr Feliks Kozubowski, dowódca II batalionu 18 pułku piechoty. Ten bohaterski obrońca Sochaczewa, który poległ 15 września podczas przeprawy przez Bzurę, dziś został uhonorowany uroczystym pochówkiem. Gratuluje wszystkim zaangażowanym w inicjatywę tego symbolicznego upamiętnienia majora Kozubowskiego i jego podkomendnych. Wszystkim mieszkańcom Sochaczewa i okolic dziękuję za pamięć o naszych żołnierzach, bohaterach kampanii wrześniowej. Dziękuję również za to że żołnierze 38 sochaczewskiego dywizjonu zabezpieczenia Obrony Powietrznej mają dziś możliwość oddania honoru patronowi i odprowadzenia śp. majora Feliksa Kozubowskiego w godne miejsce wiecznego spoczynku. Cześć jego pamięci”. 

Jakub Wojewoda z MZSiPnB przybliżył sylwetkę bohaterskiego obrońcy miasta. Przypomniał, że Feliks Kozubowski w 1919 wstąpił do Wojska Polskiego. W latach 1924-1928 pełnił służbę w 42 Pułku Piechoty w Białymstoku. W 1930 roku został awansowany na majora, a trzy lata później objął dowództwo nad II batalionem 18 Pułku Piechoty. W trakcie  Bitwy nad Bzurą, w trakcie walk o Sochaczew, jego batalion stracił 80 proc. stanu osobowego. Kierujący przeprawą pontonową Kozubowski zginął po przeszło dwóch dniach walk, w czasie odwrotu. Trafiony serią pocisków, poniósł śmierć, a wraz z nim czterech  usiłujących go ratować żołnierzy. Feliks Kozubowski odznaczony został m.in. Krzyżem Niepodległości, Krzyżem Walecznych, Złotym Krzyżem Zasługi. Tytułem Honorowego Obywatela Miasta Sochaczewa uhonorowany został 26 maja 2009 r.,  w uznaniu szczególnych zasług dla miasta oraz wielkiej odwagi, bohaterstwa i determinacji.

Przypomnijmy, że w tym roku, z okazji 80 rocznicy Bitwy nad Bzurą, kwatery żołnierskie na cmentarzu parafialnym zostały kompleksowo wyremontowane. Postawiono nowe krzyże, zamontowano nowe tabliczki, przebudowano chodniki i otoczenie zbiorowych mogił. Zadanie pod nazwą „Remont i przebudowa kwater wojennych 400 żołnierzy Wojska Polskiego z 1939 roku - Sochaczew ulica Traugutta” dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Prace wsparli członkowie Muzealnej Grupy Historycznej im. II batalionu 18 pp. 

Nad grobem swego wielkiego poprzednika głos zabrał wnuk majora Krzysztof Korulski.  

- Polska to kraj bohaterów, lecz bardzo często bohaterów nieszczęśliwych.  Jestem  dumny, że mój dziadek, dowódca II batalionu 18 pułku piechoty, też zalicza się do tego grona. Jego tragiczna śmierć w pierwszych dniach wojny, w trakcie walk o Sochaczew, oddaje fragment wiersza porucznika Andrzeja Doroszewskiego, dowódcy 5 baterii w II dywizjonie 26 pułku artylerii lekkiej, uczestnika i świadka tych tragicznych wydarzeń. Napisał on ten wiersz dziesięć dni po śmierci mojego dziadka. Oto jego fragment: „Myśmy obaj wiedzieli, że nikt nie pomoże. Błądziliśmy wśród granatów wycia. Jam wyszedł z tego piekła, wróciłem do życia. A ty pozostałeś, poległeś majorze. Dwójkami ustawiłeś poległych żołnierzy, by wprowadzić do nieba swój batalion duchów”. Bohaterskiej śmierci tak wielu obrońców Sochaczewa zawdzięczamy tak długi okres pokoju w Polsce i Europie. Dzisiejsza uroczystość złożenia szczątków poległych w nowej, okazałej kwaterze, z zachowaniem pełnego ceremoniału wojskowego, jest wyrazem szczególnego hołdu dla walczących. Jest dla mnie wielkim zaszczytem, że mogę, jako reprezentant rodziny majora, uczestniczyć w tym wydarzeniu. Chcę jednocześnie podziękować wszystkim osobom z urzędów i instytucji, którzy przyczynili się od jego organizacji. Szczególne podziękowania składam na ręce władz samorządowych, przedstawicieli kościoła, wojska, mieszkańców Sochaczewa. Jestem pełen podziwu i uznania dla wszystkich, którzy, również w ubiegłych latach, zrobili tyle dla zachowania pamięci o majorze Feliksie Kozubowskim. Mam nadzieję, że te działania lokalnej społeczności zbudują patriotyczne postawy w przyszłych pokoleniach. Cześć twojej pamięci majorze. Spoczywaj w pokoju mój dziadku.

Burmistrz Piotr Osiecki:

- We wspomnieniach tych, którzy przetrwali sochaczewski bój, pojawiają się straszliwe obrazy. Są to wizje krwawiącego, konającego miasta i jego obrońców pod dowództwem bohaterskiego majora Feliksa Kozubowskiego. Oni wszyscy wiedzieli, że pomoc nie nadejdzie, a przygniatająca przewaga wroga zostawiam im coraz mniejsze szanse na przeżycie. Wiedzieli też, że od ich bohaterstwa zależy los żołnierzy armii „Pomorze” i „Poznań”, przedzierających się na pomoc walczącej Warszawie. Dlatego trwali do końca i do końca pozostał z nimi ich dowódca. Mija 80 lat od tych straszliwych wydarzeń. Dzisiejszy Sochaczew w niczym nie przypomina wymarłego miasta z września 1939 roku. Wysiłkiem kilku pokoleń sochaczewian ten pradawny gród nad Bzurą został ponownie odbudowany. Żyjemy w wolnej Polsce, wspólnie cieszymy się wolnością, wspólnie sprawiamy, że nasze ukochane miasto z każdym dniem staje się coraz piękniejsze. Wspólnie snujemy plany na przyszłość. Wiemy, że musimy zbudować ją na trwałych fundamentach i nie chodzi tu tylko o fundamenty materialne, ale duchowe. Mam tu na myśli wartości, które jak spoiwo od wieków łączą nas w naród i pozwalają przetrwać nawet największe kataklizmy dziejowe. Tym wartościom wierni byli również obrońcy Sochaczewa. Zobaczyć możemy je na wojskowych sztandarach – „Bóg, Honor, Ojczyna”. Dzisiejsza uroczystość to nie tylko oddanie hołdu Honorowemu Obywatelowi Miasta. Wkładając do mogiły doczesne szczątki dowódcy i jego dwóch podkomendnych przywołujemy pamięć i oddajemy hołd wszystkim obrońcom Sochaczewa, wszystkim bohaterom września, którzy w 1939 roku do końca starali się wykonać rozkaz. Nie z ich winy był on rozkazem niewykonalnym. Przywołujemy tych, którzy testament dla dalszych pokoleń pisali własną krwią. Zawarli w nim jedno przesłanie: Polska jest naszym wspólnym dobrem, mamy obowiązek wspólnie na jej rzecz pracować, a w chwilach zagrożenie stanąć ramię w ramię w jej obronie. Wierni temu przesłaniu stajemy się godnymi spadkobiercami tych, których odprowadzamy dziś na wieczną wartę.

Poseł Maciej Małecki:

- Narody, które tracą pamięć, nie mają przyszłości. Nie mają na czym jej budować. Polska historia jest bardzo trudna. Nasze położenie na mapie Europy powoduje, że nie miał by tu racji bytu naród słaby. Taki dawno zniknąłby z mapy świata. To, że możemy teraz stać tu, w wolnej Polsce, i oddawać cześć naszym bohaterom, jest to zasługa wszystkich tych, którzy zdawali najtrudniejszy egzamin z wierności ojczyźnie. Był on pisany krwią i pieczętowany życiem. Wśród nich w pierwszym szeregu stoi mjr Feliks Kozubowski. Jesteśmy wdzięczni za taki wzór. Dowodząc obroną Sochaczewa podjął się zadania niewykonalnego, nie ze względu na brak męstwa, ale z uwagi na przeważające siły wroga. Polacy bili się najdzielniej. Dopełnieniem tego była śmierć ich dowódcy 15 września. Dzisiejsza uroczystość to lekcja historii dla naszego pokolenia i wszystkich tych, którzy będą tu po nas. Jeśli chcemy budować wolną Polskę i chronić jej niepodległość musimy dawać czytelne wzory wszystkim, którzy będą jej bronić. W obecnej wojsku polskim wielokrotnie odwołujemy się do tradycji żołnierzy II Rzeczypospolitej. My, sochaczewianie, mamy zaszczyt mieć swojego żołnierza – mjr. Feliksa Kozubowskiego i jego druhów. Cześć i chwała bohaterom. Majorze spoczywaj w pokoju.

 

 

A A A
06-09-2019
godz.13:09
 


nadchodzące wydarzenia

niedziela, 16.07.2023 r. 4284200 odwiedzin

Zapisz się na newsletter

e-mail       sms    
wypisz się
polecamy